-no tak kurcze Zayn Clara nie chciała cię straszyć musiała wyjechać nie wiem po co przepraszam- naprawde mi było przykro.
-ok Ann jest dobrze mam dobrą wiadomość Clara jutro z rana będzie w domu.
Przytuliłam Zayna mega sie cieszyłam, następnego dnia wstałam godz. 8:20 Clary pewnie jeszcze nie ma
ogarnełam się i zchodizłam ze schodów gdy usłyszałam głos Clary chciałam już biec ale ktoś mnie zatrzymał to był Liam
-co chcesz ? -spytałam z uśmiechem
A po chwili usłyszałam Clare jak rozmawia z Zaynem
-no tak ale nie mogłam jej powiedzieć szybciej by się zabiła niż by odbył się pogrzeb mojem mamy i cioci.
-ale przecierz będzie pytać o Leil i wkońcu musicie kieyś wrócić do Polski.
-powiem jej kiedy będziemy wracać teraz coś wymyśle.
-okay ide jeść -Zayn już chciał iść
Gdy podbieglam do Clary
-Dlaczego wiele ukrywasz przede mna ?
- wiesz ze nie mam latwo teraz jestem odpowiedizalna za 2osoby ciebie i Leile
-No tak wiem ze ma raka ale nie mozesz tak dlugo zwlekac kiedy ostatnio bylas w pracy?
-Angela dlugo temu ale nie moglam pojsc
-Niewarzne pobieglam na gore po schodach na korytarzu spotkalam Harrego
I spytal
-Angela idziesz dzis na strzelanke?
-spadaj Harry -krzyknelam na niego i poszlam na dach balkonowy
Wzielam papierosy ktore schowalam wczesniej i zapalilam
Siedzialam chwile wkoncu ktos przyszedl kto inny jak nie Zayn
-Co chcesz -spytalam
-Angela mowilas ze nie palisz
-Mowilam
-Przestan przecierz zepsujesz sobie zycie -chcial odebrac mi papierosa
-A to mam sobie podciac zyly lepszy pomysl -oddalam mu papierosa ale on mnie zatrzymal .
From Poland
niedziela, 12 kwietnia 2015
czwartek, 12 lutego 2015
#7-astma i szpital
JAK JA ICH KOCHAM JUŻ MYŚLAŁAM ŻĘ BĘDĘ WRACAĆ JUŻ DO POLSKI NA ZAWSZE ALE NIE CLARA TYLKO JEDZIE NA 5 DNI BO MA POGRZEB JAKIEJ TAM OSOBY NIE CHCE WEDZIEĆ JAKIEJ CIESZYŁAM SIE ŻE ZOSTAJE CLARA JUŻ WYJECHAŁA I ŻEBY NIE BYŁO ŻEBY MI SIE NIC NIE STAŁO ZOSTAWIŁA MNIE POD OPIEKĄ ONE DIRECTION
ŻEBY MI PRZEZ TEN CZAS NIE BRAKOWAŁO CLARY NIALL,LOUIS I HARRY ZABIERALI MNIE DO OPUSZCZONEGO DOMU I GRALIŚMY W STRZELANKI NA FARBY TEN OPUSZCZONY DOM BYŁ OGROMNY CHODZILIŚMY TAM PRZEZ TE 3 DNI 4 POSZLIŚMY KOLEJNY BYŁO JUZ TROCHE CIEMNIEJ ALE NIALL MÓWIŁ ŻE TAK SIĘ LEPIEJ GRA TYM RAZEM BYŁAM W LOUISA DRUŻYNIE
BYŁO CIEMNO
ANN- louis gdzie jesteś halo??? - nic nie było słychać zostawili mnie czy co czułam że ktoś za mną stoi nie patrząc kto strzeliłam temu komuś farbą prawie w twarz to był Niall
Niall- ej wygrywasz-zaczął mnie gonić ale także się śmialiśmy po jakimś czasie go zgubiłam koś stał w cieniu przy oknie
ANN-halo niall to ty?-nikt nie odpowiadał podeszłam bliżej
KOTOŚ-niep odchódz !!!
ANN-dobran niall o co ci chodzi
KTOŚ - nie jestem niall chcesz żeby twoi koledzy jeszcze żyli nie przyłazcie tu
ANN-hahaha bardzo śmieszne to ty Louis ale z ciebie żartowniś
KTOŚ- nie, znam twojego ojca tak naprawde nie siedzi w pace ale lepiej stą zmiatajcie i nie przyłazcie tu
ANN- znasz mojego ojca ? gdzie on jest nadal w ameryce i jak to nie siedzi w pace? -PYTAŁAM GO JUŻ NAPEWNO WIEDZIAŁAM ŻE TO NIE NIALL, LOUIS ANI HARRY UCIEKAŁAM TEN DUŻY DOM BYŁ OGROMNY SZUKAŁAM HERREGO KRZYCZĄC JEGO IMIE BYŁÓ MI JUŻ DUSZNO
HARRY- tu jestem ann nie krzycz tak już prawie wygrywamy
ANN- Taak - powoli upadałam na ziemie
Harry- Ann co ci jest przestań sie wygłupiać , Niall Louis konieć coś jest Ann - louis i niall przybiegli
Niall-ann co ci jest ?
Harry- dzwonicie po pogotowie !!!
Niall-ja zadzwonie ,też do zayna
LOUIS- ann powiedz co się dzieje -ledwo oddychałam niem ogłam powiedzieć że mam astme
Harry- halo o nie louis ona zemdlała szybko podnieśmy ją
NIALL ZADZWONIŁ PO POGOTOWIE I ZAYNA POGOTOWIE PRZYJECHAŁO ZABRAŁO MNIE DO SZPITALA ZA TO HARRY LOUIS NIALL POJECHALI SWOIM SAMOCHODEM zayn też przyjechał z liamamem OBUDZIŁAM SIĘ BYŁAM W ŁÓŻKU SZPITALNYM LEKARZ PRZYSZEDŁ POWIEDIZAŁ ŻE MOGE JUŻ WYCHODZIĆ
POWIEDIZAŁ TEŻ CHŁOPAKĄ ŻE MAM ASTME I NARAZIE MOŻE MI SIĘ DUSZENIE POWTARZAĆ WIĘC DAŁ JAKIŚ TAM TLENEK CZY COŚ
WYSZLIŚMY POJECHALISMY DO DOMU
ZAYN -a ty o tym wiedizałaś z Clara? ...............
ŻEBY MI PRZEZ TEN CZAS NIE BRAKOWAŁO CLARY NIALL,LOUIS I HARRY ZABIERALI MNIE DO OPUSZCZONEGO DOMU I GRALIŚMY W STRZELANKI NA FARBY TEN OPUSZCZONY DOM BYŁ OGROMNY CHODZILIŚMY TAM PRZEZ TE 3 DNI 4 POSZLIŚMY KOLEJNY BYŁO JUZ TROCHE CIEMNIEJ ALE NIALL MÓWIŁ ŻE TAK SIĘ LEPIEJ GRA TYM RAZEM BYŁAM W LOUISA DRUŻYNIE
BYŁO CIEMNO
ANN- louis gdzie jesteś halo??? - nic nie było słychać zostawili mnie czy co czułam że ktoś za mną stoi nie patrząc kto strzeliłam temu komuś farbą prawie w twarz to był Niall
Niall- ej wygrywasz-zaczął mnie gonić ale także się śmialiśmy po jakimś czasie go zgubiłam koś stał w cieniu przy oknie
ANN-halo niall to ty?-nikt nie odpowiadał podeszłam bliżej
KOTOŚ-niep odchódz !!!
ANN-dobran niall o co ci chodzi
KTOŚ - nie jestem niall chcesz żeby twoi koledzy jeszcze żyli nie przyłazcie tu
ANN-hahaha bardzo śmieszne to ty Louis ale z ciebie żartowniś
KTOŚ- nie, znam twojego ojca tak naprawde nie siedzi w pace ale lepiej stą zmiatajcie i nie przyłazcie tu
ANN- znasz mojego ojca ? gdzie on jest nadal w ameryce i jak to nie siedzi w pace? -PYTAŁAM GO JUŻ NAPEWNO WIEDZIAŁAM ŻE TO NIE NIALL, LOUIS ANI HARRY UCIEKAŁAM TEN DUŻY DOM BYŁ OGROMNY SZUKAŁAM HERREGO KRZYCZĄC JEGO IMIE BYŁÓ MI JUŻ DUSZNO
HARRY- tu jestem ann nie krzycz tak już prawie wygrywamy
ANN- Taak - powoli upadałam na ziemie
Harry- Ann co ci jest przestań sie wygłupiać , Niall Louis konieć coś jest Ann - louis i niall przybiegli
Niall-ann co ci jest ?
Harry- dzwonicie po pogotowie !!!
Niall-ja zadzwonie ,też do zayna
LOUIS- ann powiedz co się dzieje -ledwo oddychałam niem ogłam powiedzieć że mam astme
Harry- halo o nie louis ona zemdlała szybko podnieśmy ją
NIALL ZADZWONIŁ PO POGOTOWIE I ZAYNA POGOTOWIE PRZYJECHAŁO ZABRAŁO MNIE DO SZPITALA ZA TO HARRY LOUIS NIALL POJECHALI SWOIM SAMOCHODEM zayn też przyjechał z liamamem OBUDZIŁAM SIĘ BYŁAM W ŁÓŻKU SZPITALNYM LEKARZ PRZYSZEDŁ POWIEDIZAŁ ŻE MOGE JUŻ WYCHODZIĆ
POWIEDIZAŁ TEŻ CHŁOPAKĄ ŻE MAM ASTME I NARAZIE MOŻE MI SIĘ DUSZENIE POWTARZAĆ WIĘC DAŁ JAKIŚ TAM TLENEK CZY COŚ
WYSZLIŚMY POJECHALISMY DO DOMU
ZAYN -a ty o tym wiedizałaś z Clara? ...............
środa, 11 lutego 2015
#6- powrót do polski :(
OCZAMI ANN
WSTAŁAM JUŻ BYŁA 8:30 WIDZIAŁAM ŻE CLARA JUŻ BYŁA W DOMU POSZŁAM ZROBIĆ SOBIE PŁTKI NA SNIADANIE A CO INNEGO NAJLEPSZE CZEKOLADOWE ALE CYNAMONOWE NIEWARZNE JESZCZE RECENZJE BĘDĘ TU ROBIĆ HAHA.
BYŁAM NIBY WYSPANA ALE WYDAWAŁO MI SIĘ ŻE KTOŚ JEST NA NASZYM BALKONIE HAHA JASNE NALAŁAM MLEKA DO PŁATKÓW PONOWNIE SPOJRZAŁAM NA BALKON ALE TYM RAZEM NICZEGO NIE WIDZAŁAM PRÓCZ UNOSZĄCEGO SIĘ DYMU PIERW MYŚLAŁAM ŻE JEST POŻAR ALE POZNIEJ WIDZIAŁAM ŻE JUŻ PEWNIE CLARA JAKIEŚ CHŁOPAKA SOBIE PRZYPROWADZIŁA SPRAWDZE CZY ODPOWIEDNI DLA NIEJ I ZAPOZNAM SIĘ Z NIM
WESZŁAM NA BALKON I STAŁAM JAK WRYTA TO BYŁ ZAYN MALIK O MÓJ BOŻE CLARA TEN CHŁOPAK JEST ODPOWIEDNI DLA CIEBIE JAK I DLA MNIE GADALIŚMY RAZEM I WG.
OPOWIADALIŚMY SOBIE COŚ O SOBIE
AŻ W KOŃCU ZAYN SPYTAŁ
ZAYN- Ann a wy jesteście z Londynu no tak jak mówiła Clara sory pytania nie było
ANN- taaakk ..............--byłam zdziwiona że clara nie powiedizała mu że jesteśmy z polski ale dobra to jest zayn hahahahsah
ANN-Zayn ?
ZAYN- tak ?
A-też moge ?
Z- ale co papierosa ?
A- tak
Z- o nie moja droga ile masz lat ?
A- 14 niestety
Z-czemu niestety to najlepszy wiek jaki może być w życiu i nie marnuj dzieciństwa tym swiństwem
A- a ty się zatruwasz .
NASTĘPNIE PRZYSZŁA CLARA I SPEDZILISMY Z ZAYNEM CAŁY DZIEŃ I TAK BYŁO PRZEZ PÓŁ WAKACJI CLARA TEŻ W WOLNYM CZASIE ZARABIAŁA W PEWNYM CZASIE CLARA MUSIAŁA WRÓCIĆ DO POLSKI
*byliśmy w domu one direction*
ZAYN- kto dzwonił?
ANN - ktoś ważny ?- widziałam że clara już zaniepokojona wiedziała że mussi juz zaynowi powiedzieć prawdę
CLARA- Eeeee Ann Louis cię wołał na górze jest
ANN-ok ide sprawdzic co chciał
ZAYN-Clara co jest ?
C- a no bo okłamałam cię
Z- w sensie?
C- nie powiedizałam ci że jestem z polski
KURCZE NIEZLE NIESTETY BYŁAM ZA CIEKAWA ŻEBY ODRAZU POJŚĆ DO LOUISA PODSŁUCHAŁAM KAWAŁEK ROZMOWY CLARA JEDZIE WRACA DO POLSKI CIEKAWE CZY JA TEŻ NIE CHCE JECHAĆ
POSZŁAM DO POKOJU LOUISA BYŁ TAM LOUIS ,HARRY I LIAM
WSZYSCY-Czesć młóda zagraj z nami w grę
ANN- co ?
LIAM- o co ci chodzi proste pytanie zawsze grasz z nami
ANN- a nie nic ok gram z wami z kim jestem ?
HARRY-możesz ze mną
Louis- my was załatwimy
GRALIŚMY TAK PRZEZ 20 MINUT
LOUIS- sory że pytam Ann ale czemu tak dziwnie grasz tak nie jak zawsze ?
HARRY- właśnie przez ciebie przegrywamy
ANN-przepraszam cię harry ale dziś nie moge tak dobrze grać jak niedawno
LOUIS-dobra siadaj na pufe i opowiadaj co sie stało
ANN-ok no bo tak naprawde z Clarą kłamałyśmy z ameryki nie jestesmy tylko z polski
HARRY-jak to przecierz tak dobrze umiesz nasz język jak na 14 lat za dobrze
ANN-moj tata jest z ameryki niewarzne i dziś do niej ktoś zadzwonił
Louis- Tata ?
ANN- nie nie wiem ale wiem że wraca do polski i chyba ja też będę musiała
ale ja nie chce
LIAM- COŚ wymyślimy ok.
WSTAŁAM JUŻ BYŁA 8:30 WIDZIAŁAM ŻE CLARA JUŻ BYŁA W DOMU POSZŁAM ZROBIĆ SOBIE PŁTKI NA SNIADANIE A CO INNEGO NAJLEPSZE CZEKOLADOWE ALE CYNAMONOWE NIEWARZNE JESZCZE RECENZJE BĘDĘ TU ROBIĆ HAHA.
BYŁAM NIBY WYSPANA ALE WYDAWAŁO MI SIĘ ŻE KTOŚ JEST NA NASZYM BALKONIE HAHA JASNE NALAŁAM MLEKA DO PŁATKÓW PONOWNIE SPOJRZAŁAM NA BALKON ALE TYM RAZEM NICZEGO NIE WIDZAŁAM PRÓCZ UNOSZĄCEGO SIĘ DYMU PIERW MYŚLAŁAM ŻE JEST POŻAR ALE POZNIEJ WIDZIAŁAM ŻE JUŻ PEWNIE CLARA JAKIEŚ CHŁOPAKA SOBIE PRZYPROWADZIŁA SPRAWDZE CZY ODPOWIEDNI DLA NIEJ I ZAPOZNAM SIĘ Z NIM
WESZŁAM NA BALKON I STAŁAM JAK WRYTA TO BYŁ ZAYN MALIK O MÓJ BOŻE CLARA TEN CHŁOPAK JEST ODPOWIEDNI DLA CIEBIE JAK I DLA MNIE GADALIŚMY RAZEM I WG.
OPOWIADALIŚMY SOBIE COŚ O SOBIE
AŻ W KOŃCU ZAYN SPYTAŁ
ZAYN- Ann a wy jesteście z Londynu no tak jak mówiła Clara sory pytania nie było
ANN- taaakk ..............--byłam zdziwiona że clara nie powiedizała mu że jesteśmy z polski ale dobra to jest zayn hahahahsah
ANN-Zayn ?
ZAYN- tak ?
A-też moge ?
Z- ale co papierosa ?
A- tak
Z- o nie moja droga ile masz lat ?
A- 14 niestety
Z-czemu niestety to najlepszy wiek jaki może być w życiu i nie marnuj dzieciństwa tym swiństwem
A- a ty się zatruwasz .
NASTĘPNIE PRZYSZŁA CLARA I SPEDZILISMY Z ZAYNEM CAŁY DZIEŃ I TAK BYŁO PRZEZ PÓŁ WAKACJI CLARA TEŻ W WOLNYM CZASIE ZARABIAŁA W PEWNYM CZASIE CLARA MUSIAŁA WRÓCIĆ DO POLSKI
*byliśmy w domu one direction*
ZAYN- kto dzwonił?
ANN - ktoś ważny ?- widziałam że clara już zaniepokojona wiedziała że mussi juz zaynowi powiedzieć prawdę
CLARA- Eeeee Ann Louis cię wołał na górze jest
ANN-ok ide sprawdzic co chciał
ZAYN-Clara co jest ?
C- a no bo okłamałam cię
Z- w sensie?
C- nie powiedizałam ci że jestem z polski
KURCZE NIEZLE NIESTETY BYŁAM ZA CIEKAWA ŻEBY ODRAZU POJŚĆ DO LOUISA PODSŁUCHAŁAM KAWAŁEK ROZMOWY CLARA JEDZIE WRACA DO POLSKI CIEKAWE CZY JA TEŻ NIE CHCE JECHAĆ
POSZŁAM DO POKOJU LOUISA BYŁ TAM LOUIS ,HARRY I LIAM
WSZYSCY-Czesć młóda zagraj z nami w grę
ANN- co ?
LIAM- o co ci chodzi proste pytanie zawsze grasz z nami
ANN- a nie nic ok gram z wami z kim jestem ?
HARRY-możesz ze mną
Louis- my was załatwimy
GRALIŚMY TAK PRZEZ 20 MINUT
LOUIS- sory że pytam Ann ale czemu tak dziwnie grasz tak nie jak zawsze ?
HARRY- właśnie przez ciebie przegrywamy
ANN-przepraszam cię harry ale dziś nie moge tak dobrze grać jak niedawno
LOUIS-dobra siadaj na pufe i opowiadaj co sie stało
ANN-ok no bo tak naprawde z Clarą kłamałyśmy z ameryki nie jestesmy tylko z polski
HARRY-jak to przecierz tak dobrze umiesz nasz język jak na 14 lat za dobrze
ANN-moj tata jest z ameryki niewarzne i dziś do niej ktoś zadzwonił
Louis- Tata ?
ANN- nie nie wiem ale wiem że wraca do polski i chyba ja też będę musiała
ale ja nie chce
LIAM- COŚ wymyślimy ok.
wtorek, 13 stycznia 2015
ROZDZIAŁ #5 Poznaje Zayna i jego dom
NA POCZĄTEK PRZEPRASZAM ŻE POD 4 ROZDZIAŁEM BYŁY LITERKI NA BIAŁYM TLE ALE NIE UMIEM TEGO POPRAWIĆ DAMY RADE TAK?
////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
ON-to chodz zobaczyć gdzie jest telefon i czy jeszcze żyje jakby co jestem......
CLARA- co jesteś ? człowiek który zgubił mi telefon nie dotykając go ?
ON-nie Zayn mam na imię a ty?
CLARA-Zayn!!!???-byłam zdziwiona
ON--wow to mamy podobne imona
CLARA-nie Clara jestem ale ty jesteś Zayn z one direction ?
ON-tak a co fanka ?
CLARA- nie ,nie tylko moja młodsza siostra jest waszą wielką fanką
ON- super chciałbym ją kidyś poznać ale ciebie chce teraz
CLARA-ok tylko najpierw poszukajmy mojego telefonu co ?
ON-no tak przepraszam że ci wypadł to moja wina bo nieuważałem-POSZLIŚMY SZUKAĆ TELEFONU
CLARA-to troche też moja wina przepraszam bo wiesz musze go znalezc bo moja siostra pierwszy raz jest w Londynie i chce napewno wiedzieć gdzie jestem-WSZYSTKO MU WYTŁUMACZYŁAM OPRÓCZ TEGO ŻE JESTEŚMY Z AN Z POLSKI I ŻE NIE MAMY OJCA ALE ON PRZEJMOWAŁ SIĘ LEILĄ KTÓRA CHOROWAŁA NA RAKA
PO DŁUŻSZYM CZASIE ZNALEZLIŚMY TELEFON BYŁ W KAWAŁKACH BO SPADŁ NA ZIEMIĘ OCZYWIŚCIE Z KILKU PIĘTER
CLARA-kurde po telefonie
ON-kupie ci nowy
CLARA-dobra jedziemy po nowy telefon-NIE CHCIAŁAM BARDZO NOWEGO TELEFONU ,ALE ON TAK SIĘ SŁODKO O TO MARTWIŁ CHCE GO BLIŻEJ POZNAĆ.
ON-dobra chodz na parking tam pojedziemy moim samochodem
POJECHALIŚMY DO SALONU Z TELEFONAMI WOW DUZY WYBÓR TELEFONÓW
ZAYN-To ja jaki chcesz telefon iPhona ?
CLARA- ty żartujesz ?-MYSLAŁAM ŻE TO BYŁ ŻART
ZAYN-nie a czemu ?
CLARA-niewarzne nie chce iPhona ani żadnego telefonu
ZAYN - to nie chcesz nowego telefonu ?
CLARA-nie myślałam że nie chcesz mi kupywać a wogóle to mam drugi telefon w domu
ZAYN- czemu mniałbym nie kupić ? aaa czaje chodz-ZŁAPAŁ MNIE ZA RĘKE I WYSZLIŚMY ZE SKLEPU DO SAMOCHODU BYŁA GODZINA 17:15
ZAYN SIĘ TROSZKE ZE MNĄ ZAPOZNAŁ PODCZAS JECHANIA DO TAJEMNICZEGO MIEJSCA DO KTÓREGO ZAYN MNIE ZABIERA NIE MAM POJĘCIA GDZIE
PO PRAWIE PÓŁ GODZINY JECHANIA DOJECHALIŚMY DO MIEJSCA W KTÓRYM BYŁY BARDZO ŁADNE DOMY TAKIE PIĘKNE JAK Z BAJKI
ZAYN-popatrz-WSKAZAŁ PALCEM JEDEN Z DOMÓW
CLARA-piękny dom
ZAYN-tu mieszkam z kumplami z zespołu ciekawe czy już wrócili z centrum chodz zobaczymy i przkonamy się.
CLARA-no ok.....
ZAYN-wrazie co mieszkamy nie tylko 5 z chłopakami jest jeszcze dziewczyna Louisa i Liama
DOM BYŁ OGROMNY BYŁAM TYLKO W SALONIE ALE DALEJ JUŻ MUSIAŁAM JECHAĆ DO ANN POWIEDZIAŁM ŻE JUŻ MUSZE IŚĆ A ZAYN ZAPROPONOWAŁ ŻE MNIE ZAWIEZIE CZEMU NIE TEŻ MU MOŻE POKAŻE JAK MIESZKAM SOBIE I ZROBIE NIESPODZINKE ANN
BYLIŚMY POD MOJIM MIESZKANIEM ZNACZY PRZED BLOKIEM WESZLIŚMY DO ŚRODKA OTWORZYŁAM DZWI
ANN SPAŁA TO POWIEDZIAŁM ZAYNOWI ŻEBY JAK CHCE TO MOZE PRZENOCOWAĆ BYŁA JUŻ 23 TAK SZYBKO TO MINEŁO POSZLIŚMY WSZYSCY SAPĆ ...............
piątek, 9 stycznia 2015
ROZDZIAŁ #4----Dobre kurczaki i chłopaki z Polski xd
GDY WYCHODZIŁAM Z GALERII OD TYŁU ROBIŁO SIĘ CIEMNO NIE ZAUWAŻYŁAM JADĄCEGO SAMOCHODU W MOJĄ STRONE BO PRZECHODZIŁAM PRZEZ ULICE NIE CHCIAŁOP MI SIĘ IŚĆ DO PASÓW PRAWIE MNIE PRZEJECHAŁ BYŁAM PRZESTRASZONA JESZCZE BARDZIEJ JAK ZATRĄBIŁ KILKA RAZY
ALE MIAŁ WYPASIONY SAMOCHÓD DOBRA NIEWARZNE IDE DO DOMU TYM RAZEM LEPIEJ PRZEZ PASY WRÓCIŁAM DO MIESZKANKA BYŁA GODZINA 15:50 CLARA NIEDŁUGO WRACA ,PRZEBRAŁAM SIĘ W PIŻAMKE BO BYŁO MI TAK WYGODNIEJ
ZAMÓWIŁAM SOBIE JEDZENIE CZEKAŁAM Z OKOŁO GODZINY DŁUGO....ZADZWONIŁ DZWONEK
ANN-Clara przyszła!-byłam szczęsliwa ale nie pomyslałam czemu ona miałaby dzwonić a nie odrazu wejść
-a nie to ty-TO BYŁ CHŁOPAK OD KURCZAKÓW ALE TEŻ SIĘ CIESZYŁAM BYŁAM GŁODNA
ON- co ? przywiozłem ci kurczaki powinnaś się cieszyć
ANN-przepraszam myślałam że to moja siostra a ciebie z kąś kojarze
ON-pewnie widziałaś mnie dziś rano jak wychodziłem do pracy mieszkam piętro wyżej a ty sama tu mieszkasz czy z rodzicami?
ANN-Ja mieszkam tu z siostrą starszą oczywiście w twoim wieku oczywiście
ON-- a 18lat tak jak jaem głodny i chce już wrócić do siebie
ANN- tak płace czekaj -wyjełam pieniądze które mi zostały czyli kilka złotych
ON-dzięki -powoli odchodził szedł na góree
ANN-Czekaj .......może jak jesteś głodny to zjesz ze mną te kurczaki co ?-przypomniała mi się wczoraj rozmowa ze starszą panią co tu też mieszka że on to podobno dobry człowiek i że mieszka sam smutno mi się zrobiło więc go zaprosiłam.
ON-pewna jesteś ?
ANN-jasne nie chce sama tego jeść a wg. jest tego za dużo pomurz plz-zgodził się weszliśmy do domu serio to go nie znałam ale oglądaliśmy razem telewizjei jedliśmy
-ej a wg. to sorry za to że jestem w piżamie i jestem Ann a ty?
ON-ja mam polskie imię Piotrek ale wszyscy kumple mówią na mnie Pit bo nie mogą wymówić pełnego imienia
ANN-ej jesteś z polski ja też
GADALIŚMY SOBIE BYŁ SPOKO POZNIEJ ZACZELIŚMY PO POLSKU DO SIEBIE GADAĆ BO ŁATWIEJ NASTĘPNIE POSZEDŁ JA POSZŁAM SIĘ POŁOŻYĆ ZASTANAWIALAM SIE KIEDY CLARA PRZYJDZIE COŚ JEJ SIĘ STAŁOBYŁA JUŻ 19:00.
*OCZMI CLARY*
WSTAŁAM RANO ANN JESZCZE SPAŁA ZOSTAWIŁAM JEJ WIADOMOŚĆ RAZEM Z KASĄ POSZŁAM SZUKAĆ PRACY PO 6 GODZINACH JUŻ MIAŁAM ZNALEZIONĄ BĘDĘ PRACOWAĆ W SKLEPIE Z UBRANIAMI JAKO SPRZEDAWCZYNI SKLEP TO FOREVER 21
GDY JUŻ ZNALAZŁAM PRACE POSTANOWIŁAM POŁAZIĆ PO WIELKIEJ GALERI
DUŻO BYŁO LUDZI I DUŻO PIĘTER MYŚLĘ ŻE ANN BY SIĘ ZGUBIŁA HAHA SPOJRZE KTÓRA GODZINA MOŻE JUŻ MUSZE WRACAĆ NIEZDĄŻYŁA ZOBAACZYĆ DO KTOŚ MUSIAŁ NA MNIE WPAŚĆ
CLARA-uważaj troszke zobacz co zrobiłeś telefon mi wypadł za barierkę
ON-sorry nnie chciałem tego zrobić kupie ci nowy telefon
CLARA-ale mozesz troszke uważać miałam nie odebrane połączenia przez ciebie nie zobaczyłam od kogo
ON-to chodz zobaczyć gdzie jest telefon i czy jeszcze żyje jakby co jestem..........
\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\
NIEDŁUGO NEXT DZIĘKI ZA CZYTANIE MIŁEGO WEEKENDU
ALE MIAŁ WYPASIONY SAMOCHÓD DOBRA NIEWARZNE IDE DO DOMU TYM RAZEM LEPIEJ PRZEZ PASY WRÓCIŁAM DO MIESZKANKA BYŁA GODZINA 15:50 CLARA NIEDŁUGO WRACA ,PRZEBRAŁAM SIĘ W PIŻAMKE BO BYŁO MI TAK WYGODNIEJ
ZAMÓWIŁAM SOBIE JEDZENIE CZEKAŁAM Z OKOŁO GODZINY DŁUGO....ZADZWONIŁ DZWONEK
ANN-Clara przyszła!-byłam szczęsliwa ale nie pomyslałam czemu ona miałaby dzwonić a nie odrazu wejść
-a nie to ty-TO BYŁ CHŁOPAK OD KURCZAKÓW ALE TEŻ SIĘ CIESZYŁAM BYŁAM GŁODNA
ON- co ? przywiozłem ci kurczaki powinnaś się cieszyć
ANN-przepraszam myślałam że to moja siostra a ciebie z kąś kojarze
ON-pewnie widziałaś mnie dziś rano jak wychodziłem do pracy mieszkam piętro wyżej a ty sama tu mieszkasz czy z rodzicami?
ANN-Ja mieszkam tu z siostrą starszą oczywiście w twoim wieku oczywiście
ON-- a 18lat tak jak jaem głodny i chce już wrócić do siebie
ANN- tak płace czekaj -wyjełam pieniądze które mi zostały czyli kilka złotych
ON-dzięki -powoli odchodził szedł na góree
ANN-Czekaj .......może jak jesteś głodny to zjesz ze mną te kurczaki co ?-przypomniała mi się wczoraj rozmowa ze starszą panią co tu też mieszka że on to podobno dobry człowiek i że mieszka sam smutno mi się zrobiło więc go zaprosiłam.
ON-pewna jesteś ?
ANN-jasne nie chce sama tego jeść a wg. jest tego za dużo pomurz plz-zgodził się weszliśmy do domu serio to go nie znałam ale oglądaliśmy razem telewizjei jedliśmy
-ej a wg. to sorry za to że jestem w piżamie i jestem Ann a ty?
ON-ja mam polskie imię Piotrek ale wszyscy kumple mówią na mnie Pit bo nie mogą wymówić pełnego imienia
GADALIŚMY SOBIE BYŁ SPOKO POZNIEJ ZACZELIŚMY PO POLSKU DO SIEBIE GADAĆ BO ŁATWIEJ NASTĘPNIE POSZEDŁ JA POSZŁAM SIĘ POŁOŻYĆ ZASTANAWIALAM SIE KIEDY CLARA PRZYJDZIE COŚ JEJ SIĘ STAŁOBYŁA JUŻ 19:00.
*OCZMI CLARY*
WSTAŁAM RANO ANN JESZCZE SPAŁA ZOSTAWIŁAM JEJ WIADOMOŚĆ RAZEM Z KASĄ POSZŁAM SZUKAĆ PRACY PO 6 GODZINACH JUŻ MIAŁAM ZNALEZIONĄ BĘDĘ PRACOWAĆ W SKLEPIE Z UBRANIAMI JAKO SPRZEDAWCZYNI SKLEP TO FOREVER 21
GDY JUŻ ZNALAZŁAM PRACE POSTANOWIŁAM POŁAZIĆ PO WIELKIEJ GALERI
DUŻO BYŁO LUDZI I DUŻO PIĘTER MYŚLĘ ŻE ANN BY SIĘ ZGUBIŁA HAHA SPOJRZE KTÓRA GODZINA MOŻE JUŻ MUSZE WRACAĆ NIEZDĄŻYŁA ZOBAACZYĆ DO KTOŚ MUSIAŁ NA MNIE WPAŚĆ
CLARA-uważaj troszke zobacz co zrobiłeś telefon mi wypadł za barierkę
ON-sorry nnie chciałem tego zrobić kupie ci nowy telefon
CLARA-ale mozesz troszke uważać miałam nie odebrane połączenia przez ciebie nie zobaczyłam od kogo
ON-to chodz zobaczyć gdzie jest telefon i czy jeszcze żyje jakby co jestem..........
\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\
NIEDŁUGO NEXT DZIĘKI ZA CZYTANIE MIŁEGO WEEKENDU
poniedziałek, 5 stycznia 2015
ROZDZIAŁ #3---Kanapka z subwaya xd
BYŁYŚMY JUŻ W APARTAMENCIE BYŁ SPOKO MAŁE MIESZKANIE ALE ŁADNE ZDJĘCIE PONOWNIE DLA PRZYPOPMNIENIA USTALIŁYŚMY Z CLARĄ ŻE ŚPIMY NA JEDNYM ŁÓZKU I TAK BYŁU DUŻE WIEC SIE ZMIEŚCIMY HAHA
BYŁ NASTĘPNY DZIEŃ WSTAŁAM O GODZINIE 11:30 BYŁAM ZMĘCZONA WSTAŁAM W KUCHNI ZOBACZYŁAM KARTECZKĘ OD CLARY
,,,ANN poszłam poszukać jakiejś pracy wróce po 16 jak chcesz to zostawiłam ci kasse w kopercie kup sobie coś w galerii ale daleko nie odchodz od mieszkania i uważaj na siebie,,
BYŁAM JESZCZE W PIŻAMIE ZJADŁAM ŚNIADANIE OCZYWIŚCIE PŁATKI Z MLEKIEM NAJLEPSZE NASTĘPNIE POSZŁAM OGARNĄĆ SIĘ I WG. CZYLI UBRAĆ
UBRAŁAM DZIŚ TO:
POSZŁAMDO GALERII DOKŁADNIE NIE WIEDZIAŁAM GDZIE JEST ALE POPYTAŁAM LUDZI TYCH NORMALNYCH I BEZDOMNYCH WRESZCIE ODNALAZŁAM GALERIE ŁAZIŁA PO SKLEPACH DUŻO LUDZI WG. DUŻY SKLEP KUPIŁAM SOBIE KANAPKE Z SUBWAY BYŁAM GŁODNA A KANAPKA MI SMAKOWAŁA JADŁAM SPRAWDZIŁAM GODZINE BŁA JUŻ 15 WOW POZNO ALE ZADZWONIŁAM DO CLARY NIE ODBIERAŁA
*OCZMI LOUISA*
LOUIS-Liam zobacz
LIAM-na co Louis na co???/!!!
LOUIS-na tą dziewczynke ona je subwaya może kupimyniallowi żeby sobie zjadł co ?
LIAM-ty kupuj bo nie chce żeby pozniej miał pretensje że kupuje mu kanapki a on nie moze sie powstrzymać i je a następnie jest na mnie zły że znowu przytył hahah serio.
LOUIS- a tak wg. to ona ma super styl
LIAM- tylko dlatego że ma na sobie szelki tak?
LOUIS-no może tak niewarzne ciekawe gdzie jest te stojisko z kanapkami idz się jej zapytaj
LIAM-nie ty chcesz kupić sobie kanapki
LOUIS-niallowi też
LIAM-no tak ej a jeśli to directionerka i nas rozpozna ?
LOUIS-Nie wiem a co moze zrobić pisknąć na całą galerie ?
LIAM-raczej nie ale są takie przypadki dziewczyna piszczala tak głośno że słyszeli ją na całą galerie
LOUIS-chodz raz a porządnie się spytamy gdzie subway bo ona kączy tą kanapke
*OCZAMI ANN*
SKOŃCZYŁAM JEŚĆ CZAS SIE ZBIERAĆ NIE XD WZIEŁAM PLECAK ZAŁOŻYŁAM NA PLECY I SZŁAM POWOLI DZWONIĄC PONOWNIE DO CLARY NIE ODBIERAŁA CO SIĘ Z NIĄ DZIEJE BOJE SIĘ SERIO SZŁAM SOBIE I W TYM CZASIE CHOWAŁAM TELEFON DO PLECAKA UPADŁ MI I SIĘ ROZWALI NA CAŁEJ PODŁODZE JESZCZE W GALERII JAKI WSTYD ZBIERAŁAM KAWAŁKI STAREGO TELEFONU PODSZEDŁO DO MNIE DWÓCH PANÓW NA POCZĄTKU MYŚLAŁA ŻE TO OCHRONIARZE CO JA ZROBIŁAM SOBIE MYŚLE I CZEMU ONI UBRALI SIĘ JAK ZABUJCY ?? CO?? HELP ME ŻARTUJE
LOUIS-cześć Lousi jestem -mówił niepenie to ja się powinnam przestraszyć nie on kurde co jest to louis z one direction a obok niego liam
ANN(JA) -Luis i Liam jak ja was kocham
LIAM- ok wiemy Louis trawiłyśmy na directionerke
ANN-spoko liam nie jestem psychiczna
LIAM-to dobrze ale nie zdradzaj że to my ok ,więc louis co chcesz
LOUIS-raczej co my chcemy ale dobra jesteśmy tu kilka dni i pierwszy raz w tej galeri więc gdzie jest sklep z kanapkami ?
ANN-aaa widzieliście mnie jak jadłam z subwaya to tu na prost-wskazałam palcem droge xd
LIAM-dobra dzięki młoda pa-
ONI TAK SZYBKO UCIEKLI BŁAM TAK PODEKSCYTOWANA ŻE ICH ZOBACZYŁAM ŻE ZAPOMNIAŁAM PROSIĆ O AUTOGRAF I O ZDJĘCIA ALE TO RACZEJ NIEWARZNE WRACAM LEPIEJ DO DOMU
GDY WYCHODZIŁAM Z GALERII OD TYŁU ROBIŁO SIĘ CIEMNO NIE ZAUWAŻYŁAM .............
\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\
DALSZA CZĘŚĆ ZA JAKIŚ CZAS PA DZIĘKI ZA CZYTANIE ;)
BYŁ NASTĘPNY DZIEŃ WSTAŁAM O GODZINIE 11:30 BYŁAM ZMĘCZONA WSTAŁAM W KUCHNI ZOBACZYŁAM KARTECZKĘ OD CLARY
,,,ANN poszłam poszukać jakiejś pracy wróce po 16 jak chcesz to zostawiłam ci kasse w kopercie kup sobie coś w galerii ale daleko nie odchodz od mieszkania i uważaj na siebie,,
BYŁAM JESZCZE W PIŻAMIE ZJADŁAM ŚNIADANIE OCZYWIŚCIE PŁATKI Z MLEKIEM NAJLEPSZE NASTĘPNIE POSZŁAM OGARNĄĆ SIĘ I WG. CZYLI UBRAĆ
UBRAŁAM DZIŚ TO:
POSZŁAMDO GALERII DOKŁADNIE NIE WIEDZIAŁAM GDZIE JEST ALE POPYTAŁAM LUDZI TYCH NORMALNYCH I BEZDOMNYCH WRESZCIE ODNALAZŁAM GALERIE ŁAZIŁA PO SKLEPACH DUŻO LUDZI WG. DUŻY SKLEP KUPIŁAM SOBIE KANAPKE Z SUBWAY BYŁAM GŁODNA A KANAPKA MI SMAKOWAŁA JADŁAM SPRAWDZIŁAM GODZINE BŁA JUŻ 15 WOW POZNO ALE ZADZWONIŁAM DO CLARY NIE ODBIERAŁA
*OCZMI LOUISA*
LOUIS-Liam zobacz
LIAM-na co Louis na co???/!!!
LOUIS-na tą dziewczynke ona je subwaya może kupimyniallowi żeby sobie zjadł co ?
LIAM-ty kupuj bo nie chce żeby pozniej miał pretensje że kupuje mu kanapki a on nie moze sie powstrzymać i je a następnie jest na mnie zły że znowu przytył hahah serio.
LOUIS- a tak wg. to ona ma super styl
LIAM- tylko dlatego że ma na sobie szelki tak?
LOUIS-no może tak niewarzne ciekawe gdzie jest te stojisko z kanapkami idz się jej zapytaj
LIAM-nie ty chcesz kupić sobie kanapki
LOUIS-niallowi też
LIAM-no tak ej a jeśli to directionerka i nas rozpozna ?
LOUIS-Nie wiem a co moze zrobić pisknąć na całą galerie ?
LIAM-raczej nie ale są takie przypadki dziewczyna piszczala tak głośno że słyszeli ją na całą galerie
LOUIS-chodz raz a porządnie się spytamy gdzie subway bo ona kączy tą kanapke
*OCZAMI ANN*
SKOŃCZYŁAM JEŚĆ CZAS SIE ZBIERAĆ NIE XD WZIEŁAM PLECAK ZAŁOŻYŁAM NA PLECY I SZŁAM POWOLI DZWONIĄC PONOWNIE DO CLARY NIE ODBIERAŁA CO SIĘ Z NIĄ DZIEJE BOJE SIĘ SERIO SZŁAM SOBIE I W TYM CZASIE CHOWAŁAM TELEFON DO PLECAKA UPADŁ MI I SIĘ ROZWALI NA CAŁEJ PODŁODZE JESZCZE W GALERII JAKI WSTYD ZBIERAŁAM KAWAŁKI STAREGO TELEFONU PODSZEDŁO DO MNIE DWÓCH PANÓW NA POCZĄTKU MYŚLAŁA ŻE TO OCHRONIARZE CO JA ZROBIŁAM SOBIE MYŚLE I CZEMU ONI UBRALI SIĘ JAK ZABUJCY ?? CO?? HELP ME ŻARTUJE
LOUIS-cześć Lousi jestem -mówił niepenie to ja się powinnam przestraszyć nie on kurde co jest to louis z one direction a obok niego liam
ANN(JA) -Luis i Liam jak ja was kocham
LIAM- ok wiemy Louis trawiłyśmy na directionerke
ANN-spoko liam nie jestem psychiczna
LIAM-to dobrze ale nie zdradzaj że to my ok ,więc louis co chcesz
LOUIS-raczej co my chcemy ale dobra jesteśmy tu kilka dni i pierwszy raz w tej galeri więc gdzie jest sklep z kanapkami ?
ANN-aaa widzieliście mnie jak jadłam z subwaya to tu na prost-wskazałam palcem droge xd
LIAM-dobra dzięki młoda pa-
ONI TAK SZYBKO UCIEKLI BŁAM TAK PODEKSCYTOWANA ŻE ICH ZOBACZYŁAM ŻE ZAPOMNIAŁAM PROSIĆ O AUTOGRAF I O ZDJĘCIA ALE TO RACZEJ NIEWARZNE WRACAM LEPIEJ DO DOMU
GDY WYCHODZIŁAM Z GALERII OD TYŁU ROBIŁO SIĘ CIEMNO NIE ZAUWAŻYŁAM .............
\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\
DALSZA CZĘŚĆ ZA JAKIŚ CZAS PA DZIĘKI ZA CZYTANIE ;)
ROZDZIAŁ #2-Zagubiony bagaż na lotnisku
MÓJ KOLEGA WCZORAJ POJECHAŁ NAWET NIE WIEM DOKŁADNIE GDZIE WIEM ŻE ZA GRANICE TRUDNO JA TEŻ DZIŚ WYJEŻDZAM NIE MOGE SIE DOCZEKAĆ DOBRA WSTAŁAM Z ŁÓŻKA RAZEM Z CLARĄ BYŁYŚMY SPAKOWANE I POSZŁYŚMY ZJEŚĆ SNIADANIE CIOCIA NAS ZAWIOZŁA NA LOTNISKO ZANIM WYSZŁYŚMY Z DOMU CLARA ZROBIŁA ZDJĘCIE LEILY I USTAWIŁA NA TAPETE BARDZO SIE O NIĄ MARTWI WIDAĆ
UBRAŁAM TO:
A CLARA TO:
BYŁYŚMY NA LOTNISKU CZEKAŁYŚMY NA LOT NASTĘPNIE LECIAŁYŚMY OKOŁO 3 GODZINY WYLĄDOWAŁYŚMY NA LOTNISKU W LONDYNIE
CLARA-wow juź jesteśmy zaczekaj tu na mnie Ann pojde odebrać bagaże zaraz wróce
ANN-ok nie ruszam sie z tąd - siadłam na parapecie koło okna moją uwagę zwrucił jakiś chłopak który siedział obok w bluzie z kapturem i okularami przecierz jest gorąco jemu widocznie nie
następnie przyszedł sms od Clary zaczekaj jeszcze 15 minut bo zgubiono twój bagaż
więc pomyślałam usiąde koło niego i porozmawiam bo nie mam nic innego do roboty tylko czekanie
ANN-cześć -usiadłam obok niego
ON-cześś co tam-spoko rozmawiał ze mną jak kolega ale widać było coś ukrywa
ANN-a czekam na moją siostre zgubili mój bagaż i ona teraz szuka a tyy na kogoś czekasz ?-wtedy przechodziły rózni ludzie z kamerami jakby szukali kogoś sławnego haha pierwszy raz widziałam takie coś i ten chłopak się od nich odracał
-patrz dużo ich ciekawe kogo szukają
ON- nie patrz się na nich proszę cię
ANN-aa przepraszam właśnie tu idą
ON-kurde
ANN-czekaj nie chesz ich to coś wymyśle -szłam w ich strone miałam się niby przewrucić ale zobaczyłam jakiś facet miał moją torbe i krzyknełam
-kurde on ma mój bagaż złodziej ukradł mi go!!!!!!!-wszyscy patrzyli na mnie i na niego wtedy ten chłopak uciekł
WSZYSTKO SIĘ POZNIEJ WYJASNIŁO FACET NIECHCĄCY WZIĄŁ NIE SWÓJ BAGAŻ A MY Z CLARĄ POSZŁYSMY SZUKAĆ WYNAJĘTEGO MIESZKANIA ZNALAZŁYŚMY NIE MÓWIŁAM CLARZE O TYM CHŁOPAKU SERIO TO ON MOŻE MIAŁ ZE 20 LAT ALE FAJNIE SIE Z NIM GADAŁO
UBRAŁAM TO:
A CLARA TO:
BYŁYŚMY NA LOTNISKU CZEKAŁYŚMY NA LOT NASTĘPNIE LECIAŁYŚMY OKOŁO 3 GODZINY WYLĄDOWAŁYŚMY NA LOTNISKU W LONDYNIE
CLARA-wow juź jesteśmy zaczekaj tu na mnie Ann pojde odebrać bagaże zaraz wróce
ANN-ok nie ruszam sie z tąd - siadłam na parapecie koło okna moją uwagę zwrucił jakiś chłopak który siedział obok w bluzie z kapturem i okularami przecierz jest gorąco jemu widocznie nie
następnie przyszedł sms od Clary zaczekaj jeszcze 15 minut bo zgubiono twój bagaż
więc pomyślałam usiąde koło niego i porozmawiam bo nie mam nic innego do roboty tylko czekanie
ANN-cześć -usiadłam obok niego
ON-cześś co tam-spoko rozmawiał ze mną jak kolega ale widać było coś ukrywa
ANN-a czekam na moją siostre zgubili mój bagaż i ona teraz szuka a tyy na kogoś czekasz ?-wtedy przechodziły rózni ludzie z kamerami jakby szukali kogoś sławnego haha pierwszy raz widziałam takie coś i ten chłopak się od nich odracał
-patrz dużo ich ciekawe kogo szukają
ON- nie patrz się na nich proszę cię
ANN-aa przepraszam właśnie tu idą
ON-kurde
ANN-czekaj nie chesz ich to coś wymyśle -szłam w ich strone miałam się niby przewrucić ale zobaczyłam jakiś facet miał moją torbe i krzyknełam
-kurde on ma mój bagaż złodziej ukradł mi go!!!!!!!-wszyscy patrzyli na mnie i na niego wtedy ten chłopak uciekł
WSZYSTKO SIĘ POZNIEJ WYJASNIŁO FACET NIECHCĄCY WZIĄŁ NIE SWÓJ BAGAŻ A MY Z CLARĄ POSZŁYSMY SZUKAĆ WYNAJĘTEGO MIESZKANIA ZNALAZŁYŚMY NIE MÓWIŁAM CLARZE O TYM CHŁOPAKU SERIO TO ON MOŻE MIAŁ ZE 20 LAT ALE FAJNIE SIE Z NIM GADAŁO
Subskrybuj:
Posty (Atom)