czwartek, 12 lutego 2015

#7-astma i szpital

JAK JA ICH KOCHAM JUŻ MYŚLAŁAM ŻĘ BĘDĘ WRACAĆ JUŻ DO POLSKI NA ZAWSZE ALE NIE CLARA TYLKO JEDZIE NA 5 DNI BO MA POGRZEB JAKIEJ TAM OSOBY NIE CHCE WEDZIEĆ JAKIEJ CIESZYŁAM SIE ŻE ZOSTAJE CLARA JUŻ WYJECHAŁA I ŻEBY NIE BYŁO ŻEBY MI SIE NIC NIE STAŁO ZOSTAWIŁA MNIE POD OPIEKĄ ONE DIRECTION
ŻEBY MI PRZEZ TEN CZAS NIE BRAKOWAŁO CLARY NIALL,LOUIS I HARRY ZABIERALI MNIE DO OPUSZCZONEGO DOMU I GRALIŚMY W STRZELANKI NA FARBY TEN OPUSZCZONY DOM BYŁ OGROMNY CHODZILIŚMY TAM PRZEZ TE 3 DNI 4 POSZLIŚMY KOLEJNY BYŁO JUZ TROCHE CIEMNIEJ ALE NIALL MÓWIŁ ŻE TAK SIĘ LEPIEJ GRA TYM RAZEM BYŁAM W LOUISA DRUŻYNIE

BYŁO CIEMNO

ANN- louis gdzie jesteś halo??? - nic nie było słychać zostawili mnie czy co czułam że ktoś za mną stoi nie patrząc kto strzeliłam temu komuś farbą prawie w twarz to był Niall

Niall- ej wygrywasz-zaczął mnie gonić ale także się śmialiśmy po jakimś czasie go zgubiłam koś stał w cieniu przy oknie

ANN-halo niall to ty?-nikt nie odpowiadał podeszłam bliżej

KOTOŚ-niep odchódz !!!

ANN-dobran niall o co ci chodzi

KTOŚ - nie jestem niall chcesz żeby twoi koledzy jeszcze żyli nie przyłazcie tu

ANN-hahaha bardzo śmieszne to ty Louis ale z ciebie żartowniś

KTOŚ- nie, znam twojego ojca tak naprawde nie siedzi w pace ale lepiej stą zmiatajcie i nie przyłazcie tu

ANN- znasz mojego ojca ? gdzie on jest nadal w ameryce i jak to nie siedzi w pace? -PYTAŁAM GO JUŻ NAPEWNO WIEDZIAŁAM ŻE TO NIE NIALL, LOUIS ANI HARRY UCIEKAŁAM TEN DUŻY DOM BYŁ OGROMNY SZUKAŁAM HERREGO KRZYCZĄC JEGO IMIE BYŁÓ MI JUŻ DUSZNO

HARRY- tu jestem ann nie krzycz tak już prawie wygrywamy

ANN- Taak - powoli upadałam na ziemie

Harry- Ann co ci jest przestań sie wygłupiać , Niall Louis konieć coś jest Ann - louis i niall przybiegli

Niall-ann co ci jest ?

Harry- dzwonicie po pogotowie !!!

Niall-ja zadzwonie ,też do zayna

LOUIS- ann powiedz co się dzieje -ledwo oddychałam niem ogłam powiedzieć że mam astme

Harry- halo o nie louis ona zemdlała szybko podnieśmy ją

 
NIALL ZADZWONIŁ PO POGOTOWIE I ZAYNA POGOTOWIE PRZYJECHAŁO ZABRAŁO MNIE DO SZPITALA ZA TO HARRY LOUIS NIALL POJECHALI SWOIM SAMOCHODEM zayn też przyjechał z liamamem OBUDZIŁAM SIĘ BYŁAM W ŁÓŻKU SZPITALNYM LEKARZ PRZYSZEDŁ POWIEDIZAŁ ŻE MOGE JUŻ WYCHODZIĆ 
POWIEDIZAŁ TEŻ CHŁOPAKĄ ŻE MAM ASTME I NARAZIE MOŻE MI  SIĘ DUSZENIE POWTARZAĆ WIĘC DAŁ JAKIŚ TAM TLENEK CZY COŚ 
WYSZLIŚMY POJECHALISMY DO DOMU 

ZAYN -a ty o tym wiedizałaś z Clara? ...............

środa, 11 lutego 2015

#6- powrót do polski :(

                                        OCZAMI ANN
WSTAŁAM JUŻ BYŁA 8:30 WIDZIAŁAM ŻE CLARA JUŻ BYŁA W DOMU POSZŁAM ZROBIĆ SOBIE PŁTKI NA SNIADANIE A CO INNEGO NAJLEPSZE CZEKOLADOWE ALE CYNAMONOWE NIEWARZNE JESZCZE RECENZJE BĘDĘ TU ROBIĆ HAHA.

BYŁAM NIBY WYSPANA ALE WYDAWAŁO MI SIĘ ŻE KTOŚ JEST NA NASZYM BALKONIE HAHA JASNE NALAŁAM MLEKA DO PŁATKÓW PONOWNIE SPOJRZAŁAM NA BALKON ALE TYM RAZEM NICZEGO NIE WIDZAŁAM PRÓCZ UNOSZĄCEGO SIĘ DYMU PIERW MYŚLAŁAM ŻE JEST POŻAR ALE POZNIEJ WIDZIAŁAM ŻE JUŻ PEWNIE CLARA JAKIEŚ CHŁOPAKA SOBIE PRZYPROWADZIŁA SPRAWDZE CZY ODPOWIEDNI DLA NIEJ I ZAPOZNAM SIĘ Z NIM

WESZŁAM NA BALKON I STAŁAM JAK WRYTA TO BYŁ ZAYN MALIK O MÓJ BOŻE CLARA TEN CHŁOPAK JEST ODPOWIEDNI DLA CIEBIE JAK I DLA MNIE GADALIŚMY RAZEM I WG. 
OPOWIADALIŚMY SOBIE COŚ O SOBIE
AŻ W KOŃCU ZAYN SPYTAŁ

ZAYN- Ann a wy jesteście z Londynu no tak jak mówiła Clara sory pytania nie było

ANN- taaakk ..............--byłam zdziwiona że clara  nie powiedizała mu że jesteśmy z polski ale dobra to jest zayn hahahahsah

ANN-Zayn ?

ZAYN- tak ?

A-też moge ?

Z- ale co papierosa ? 

A- tak 

Z- o nie moja droga ile masz lat ?

A- 14 niestety

Z-czemu niestety to najlepszy wiek jaki może być w życiu i nie marnuj dzieciństwa tym swiństwem 

A- a ty się zatruwasz .

NASTĘPNIE PRZYSZŁA CLARA I SPEDZILISMY Z ZAYNEM CAŁY DZIEŃ I TAK BYŁO PRZEZ PÓŁ WAKACJI CLARA TEŻ W WOLNYM CZASIE ZARABIAŁA W PEWNYM  CZASIE CLARA MUSIAŁA WRÓCIĆ DO POLSKI

*byliśmy w domu one direction*

ZAYN- kto dzwonił? 

ANN - ktoś ważny ?- widziałam że clara już zaniepokojona wiedziała że mussi juz zaynowi powiedzieć prawdę

CLARA- Eeeee Ann Louis cię wołał na górze jest

ANN-ok ide sprawdzic co chciał

ZAYN-Clara co jest ?

C- a no bo okłamałam cię 

Z- w sensie?

C- nie powiedizałam ci że jestem z polski 

KURCZE NIEZLE NIESTETY BYŁAM ZA CIEKAWA ŻEBY ODRAZU POJŚĆ DO LOUISA PODSŁUCHAŁAM KAWAŁEK ROZMOWY CLARA JEDZIE WRACA DO POLSKI CIEKAWE CZY JA TEŻ NIE CHCE JECHAĆ
POSZŁAM DO POKOJU LOUISA BYŁ TAM LOUIS ,HARRY I LIAM

WSZYSCY-Czesć młóda zagraj z nami w grę 

ANN- co ? 

LIAM- o co ci chodzi proste pytanie zawsze grasz z nami

ANN- a nie nic ok gram z wami z kim jestem ?

HARRY-możesz ze mną 

Louis- my was załatwimy

GRALIŚMY TAK PRZEZ 20 MINUT 

LOUIS- sory że pytam Ann ale czemu tak dziwnie grasz tak nie jak zawsze ? 

HARRY- właśnie przez ciebie przegrywamy

ANN-przepraszam cię harry ale dziś nie moge tak dobrze grać jak niedawno

LOUIS-dobra siadaj na pufe i opowiadaj co sie stało 

ANN-ok no bo tak naprawde z Clarą  kłamałyśmy z ameryki nie jestesmy tylko z polski

HARRY-jak to przecierz tak dobrze umiesz nasz język jak na 14 lat za dobrze 

ANN-moj tata jest z ameryki niewarzne i dziś do niej ktoś  zadzwonił 

Louis- Tata ?

ANN- nie nie wiem ale wiem że wraca do polski i chyba ja też będę musiała 
ale ja nie chce 

LIAM- COŚ wymyślimy ok.